Ludzie i ryby

Polska1962dokument12'Pokaz specjalny (2018)

Na szczególny urok tego reportażu o pracy rybaków składa się zarówno prosta konstrukcja, jak i emanująca nieomal z każdego kadru aura morskiej przygody. Ślesicki wraz z Bronisławem Baranieckim, autorem zdjęć, sfotografowali codzienne i prozaiczne wydarzenia z nadmorskiego portu wydobywając z nich piękno, które potrafi dostrzec tylko wrażliwy obserwator. Opowieść o jednym dniu z życia rybaków z Władysławowa zaczyna się od rozjaśnionych słonecznym światłem obrazów portowego kanału. Rzucanie cum. Wyładunek skrzyń z rybami. Równoległe ze scenami pokazującymi rybaków zajętych rozładunkiem kamera pokazuje kobiety pracujące w przetwórni ryb. Kobiece twarze w białych chustkach i srebrzyste łby bałtyckich śledzi rozsypanych na taśmociągu. Praca wre. Kamera pokazuje panoramę nowoczesnego portu. Zagląda na gigantyczne składowisko drewnianych beczek na śledzie. To pewnie tu zbłądzili bohaterowie „Dwóch ludzi z szafą” Romana Polańskiego. Ślesicki nie dodał do filmu komentarza. Raz po raz zza kadru rozbrzmiewają wśród zgrzytów i pojękiwań głosy z portowej radiostacji. Płyną w eter ostrzegawcze komunikaty o nadchodzącym sztormie. Para przemoczonych małych ptaszków tuli się z zimna kurczowo uczepiona relingu na rybackim kutrze. Woda zalewa pokład i oko kamery Baranieckiego. Mężczyzna w sztormiaku mocuje się z sieciami. Kilkadziesiąt metrów dalej podrzucany uderzeniami fal sunie kuter Wła-104. Napięcie narasta, wiatr gwiżdże, zapada zmrok raz po raz przecinany smugami światła z nadmorskiej latarni. Gdy wstanie świt morze uspokoi się a kutry znów pojawią się tam, gdzie zobaczyliśmy je na początku filmu – u bram portu.

reżyseria
Władysław Ślesicki

zdjęcia
Bronisław Baraniecki
montaż
Maria Orłowska
produkcja
(Wytwórnia Filmów Dokumentalnych)
Fotos
Kadr z filmu Ludzie i ryby